"Autostopowiczki"
Na horyzoncie
Trzy cipy stoją
Podjadę tam
Syreną swoją
I mówię: Stefan, weźmiemy je
Jedną do tyłu, do przodu dwie
Hej dziewczyny gdzie jedziecie
Chodźcie z nami się weźmiecie
Jolka - Stefan, Zdicha - Benji,
Jedynaka pała swędzi,
Ja Teresa z Bełchatowa
Na zabawę wciąż gotowa
Moja, moja, moja podnieta
To, to kombi skarpeta
Choć na początku
Dość drętwo było
Po jakimś czasie
Już było miło
Hej dziewczyny w górę biusty
Oto nadszedł dzień rozpusty
Ty, Teresa, otwórz ryja
Dam ci trochę sera z kija
Jolka, Zdicha, co jest grane
Czemu jeszcze wy ubrane
Tak się świetnie bawiliśmy,
Że aż w drzewo wjebaliśmy
I tak przygoda
By się skończyła
Lecz chęć jebania
Znów zwyciężyła
I dziewczyny wnet pojęły
Po co z nami się tu wzięły
Zrozumiała to Teresa,
Gdy poczuła go na plecach
Także Jola to pojęła,
Stefanowi w buzię wzięła
Zdicha także była w szoku
Gdy ją Benji walił z boku
Moja, moja, moja podnieta
To, to kombi skarpeta
- tekst BJ, Stef & Bobo + Rzulf