"Amputatio per dentes"

W Trzebnickim szpitalu budzę się
Wczorajsza noc dopada mnie

Nie mogę uwierzyć, że nie ma cię
Pod kołdrę boję spojrzeć się

Kolegów z sali współczucia wzrok
Ogarnia mnie rozpaczy mrok

Skrzypienie otwieranych drzwi
Do sali wchodzisz właśnie ty

Przepraszam cię Zenon
Przepraszam cię,
Odgryzłam, nie chciałam
To zdarza się

Było wspaniale przecież nam
Nie powiesz nie! O, przyznaj sam
To miał być tylko niewinny żart
- Czy mój bat był tego wart?

Przepraszam cię Zenon
Przepraszam cię,
Odgryzłam, nie chciałam
To zdarza się

Zenon proszę, wybacz mi
Przypomnij sobie najlepsze dni
Nie mogę Irena zapomnieć ci tego,
Bo mi odgryzłaś prawie całego

- tekst BJ & Bobo